Mała żmija w wielkim lesie przebywała
W starym pniu pomieszkiwała
Na wszystkich z ukrycia głośno
Syczała i swój jad na boki rzucała
W starym pniu pomieszkiwała
Na wszystkich z ukrycia głośno
Syczała i swój jad na boki rzucała
Wszystkich strachem obrzucała
Wciąż straszyła i syczała cały
Las sobą terroryzowała i choć mała
Niby była swoim gniewem wciąż szalała
Wciąż straszyła i syczała cały
Las sobą terroryzowała i choć mała
Niby była swoim gniewem wciąż szalała
Dosyć mieli żmii leśni mieszkańcy
Pozbyć się postanowili pełzającego
Intruza niech wynosi się swym
Gniewem dożywotnio skażona
Pozbyć się postanowili pełzającego
Intruza niech wynosi się swym
Gniewem dożywotnio skażona
Wypędzona przegoniona
Zamieszkała tymczasowo
Na łące wystraszyły się jej
Jednak małe zające krzyku
Narobiły i swym piskiem przegoniły
Zamieszkała tymczasowo
Na łące wystraszyły się jej
Jednak małe zające krzyku
Narobiły i swym piskiem przegoniły
Tułała się po parku i lesie
Niegdzie miejsca nie znalazła
Wszędzie była odrzucona
Nikt nie chciał mieszkać w
Pobliżu takiego agresora
Niegdzie miejsca nie znalazła
Wszędzie była odrzucona
Nikt nie chciał mieszkać w
Pobliżu takiego agresora