- Co to jest Bieda pyta nieśmiało Jaś
- Czy to kawał? - pytam
- Nie to moje zapytanie
- Czy to kawał? - pytam
- Nie to moje zapytanie
- Bieda Jasiu to takie niecne
Zjawisko zabiera ludziom
Wszystko odziera ich z
Godności pozbawia
Realnej świadomości
Wynaturza ich ideały
Nie dając za nie chwały
Skazuje na społeczne
Potępienie niekiedy z niego
Wykluczenie wystawia drogi
Rachunek za życie i choć
Niekiedy pracujesz i się
Starasz żyjesz w codziennych
Niedogodnościach dziadostwem
Idziesz w codzienności
Zjawisko zabiera ludziom
Wszystko odziera ich z
Godności pozbawia
Realnej świadomości
Wynaturza ich ideały
Nie dając za nie chwały
Skazuje na społeczne
Potępienie niekiedy z niego
Wykluczenie wystawia drogi
Rachunek za życie i choć
Niekiedy pracujesz i się
Starasz żyjesz w codziennych
Niedogodnościach dziadostwem
Idziesz w codzienności
Bieda wszystko jak dynamit
Rozwala nikt nie pyta czy to
Ty nawalasz ocenę jak łatę
Na starym swetrze masz
Przypiętą najgorzej jak głodem
Przymierasz i dzieciom ostatnią
Pajdę chleba wydzielasz
Rozwala nikt nie pyta czy to
Ty nawalasz ocenę jak łatę
Na starym swetrze masz
Przypiętą najgorzej jak głodem
Przymierasz i dzieciom ostatnią
Pajdę chleba wydzielasz
Uwierz serce tym sobie
Doszczętnie rozwalasz
Bieda jak bomba atomowa jak
Największe tsunami topi to co
Wartościowego masz w duszy
Robi z ludzi dzikie zwierzęta
Które tak jak one by przeżyć
Muszą kierować się instynktem
Doszczętnie rozwalasz
Bieda jak bomba atomowa jak
Największe tsunami topi to co
Wartościowego masz w duszy
Robi z ludzi dzikie zwierzęta
Które tak jak one by przeżyć
Muszą kierować się instynktem
- Acha już rozumiem swoje pytanie