Na ulicy biega multum
Małych straszydeł
Horrorem ubrani
Czarnością umazani
Biegają i straszą
Po cukierki wyciągają
Swe ręce
Diabelskie święto celebrują
Przez co ludzie ich
Krzykiem piętnują
Przeganiają i od
Poganów wyzywają
małe strachocia ubaw
Po pachy mają bo
Choć to święto bez chwały
Cukierkami je obsypało
Małych straszydeł
Horrorem ubrani
Czarnością umazani
Biegają i straszą
Po cukierki wyciągają
Swe ręce
Diabelskie święto celebrują
Przez co ludzie ich
Krzykiem piętnują
Przeganiają i od
Poganów wyzywają
małe strachocia ubaw
Po pachy mają bo
Choć to święto bez chwały
Cukierkami je obsypało