sobota, 7 listopada 2015

" W restauracji "

Siedzę i piję podstawioną
Pod nos kawę
Stół odpycha swą
Perfekcyjnością
Cały bielą przykryty ze
Sztywno wykrochmaloną
Serwetą zimny że aż strach
Boję się na nim postawić
Delikatną porcelanę z kawą
Trzymam w ręku małą
Francuską łyżeczkę
Obracam nieporadnie
Przytrzymuję na kciuku
Boję się ruszyć żeby
Nie wylać i obrusu nie
Zabrudzić w myślach
Już widzę te spojrzenia
Całej elity z okoła jak
Pogardliwie patrzą i
Komentuje moje prostackie
Wybryki siedzę i piję
Czuję jak kawa przez
Grdykę przenika głośno
Chlupocze w mym gardle
Dzięki bogu że w żołądku
Już cicho znika
Kelner z modnie nażelowaną
Grzywką co chwile mnie
Nachodzi i kartę pod nos
Nachalnie podstawia
Poty mnie oblewają dość
Już mam tej wymuszonej
Uprzejmości chcę już jak
Najdalej z tego miejsca się
Oddalić wyjść i po prostu
W domu napić się ze swojego
Kubka swobodnie kawy

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...