Na plecach
Błąka się dotyk
Choć to tylko
Odrobina Ciebie
Skóra kocha to
Wyobrażenie
Zamykam oczy
Usypiam dreszcze
Wspomnień naszej
Namiętności by za chwilę
Obudzić niepohamowane
Żądze
Skóra tęskni za
masażem twoich dłoni
Piętnuje ciało tatuażem
Twojego wyobrażenia
Nieobecność szeptów
Cichutko puka w sercu
Zanurza się w tęsknocie
Błąka się dotyk
Choć to tylko
Odrobina Ciebie
Skóra kocha to
Wyobrażenie
Zamykam oczy
Usypiam dreszcze
Wspomnień naszej
Namiętności by za chwilę
Obudzić niepohamowane
Żądze
Skóra tęskni za
masażem twoich dłoni
Piętnuje ciało tatuażem
Twojego wyobrażenia
Nieobecność szeptów
Cichutko puka w sercu
Zanurza się w tęsknocie
*******************
A teraz
Obudź we mnie wiosnę
Rozbierz czule
Pierwszym promieniem
Marcowego słońca
Czule pieść wonią
Majowych konwalii
Muśnij usta delikatnym
Smakiem czerwcowych truskawek
I całuj tak całuj bez tchu zapamiętania
Pozwól mi poczuć się kwiatem paproci
W noc świętojańską
Rozkołysz pragnieniem
Po naszą wieczność
Obudź we mnie wiosnę
Rozbierz czule
Pierwszym promieniem
Marcowego słońca
Czule pieść wonią
Majowych konwalii
Muśnij usta delikatnym
Smakiem czerwcowych truskawek
I całuj tak całuj bez tchu zapamiętania
Pozwól mi poczuć się kwiatem paproci
W noc świętojańską
Rozkołysz pragnieniem
Po naszą wieczność
***********
Na moich plecach
Tańczy ostatni zmysł
Nocnego szaleństwa
Ciało pokrywa tatuaż
Twoich pocałunków
To nic
Najgorszy jest
Brak dotyku
Ten pali skórę
Niedosytem dreszczy
Przerwanych świtem
Tańczy ostatni zmysł
Nocnego szaleństwa
Ciało pokrywa tatuaż
Twoich pocałunków
To nic
Najgorszy jest
Brak dotyku
Ten pali skórę
Niedosytem dreszczy
Przerwanych świtem
********
Grzeczny żakiet
Perfekcyjny makijaż
Idealna fryzura
Pomadka na ustach
Pas do pończoch
Na nogach kabaretki
To wszystko razem
Kłóci się o grzeczność
Więc mój Drogi
Nie mów do mnie aniele
Skoro diaboliczny potencjał
Demonstruje niezależność
Pokochaj moje demony
Daj ponieść się szaleństwu
Rozczochranych pragnień
Obudzonych i wyciągniętych
Na to by być tu i teraz
Perfekcyjny makijaż
Idealna fryzura
Pomadka na ustach
Pas do pończoch
Na nogach kabaretki
To wszystko razem
Kłóci się o grzeczność
Więc mój Drogi
Nie mów do mnie aniele
Skoro diaboliczny potencjał
Demonstruje niezależność
Pokochaj moje demony
Daj ponieść się szaleństwu
Rozczochranych pragnień
Obudzonych i wyciągniętych
Na to by być tu i teraz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz