czwartek, 27 kwietnia 2017

Historia jednego pokoju

Zatęskniłam za blogiem...Powoli znajduję czas, by uzupełniać treści i częściej wpadać tutaj z wizytą...Cały czas nie jestem zadowolona z jego wyglądu, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się poprawić, jakość...Ok, tyle..Nie o tym dziś chciałam pisać...

Troszeczkę wrócę do niepełnosprawności...Temat, który zawsze porusza mnie...Coś Ci opowiem, taką historię, która..No właśnie, która... 
Poznaj Zuzię, wesołą 7 letnią dziewczynkę. Zuzia ze względu na swoją niepełnosprawność przebywa w domku. Choć jest w wieku przedszkolnym ze względu na niepełnosprawność ma nauczanie w domu. Dwa razy w tyg. odwiedzają ją dwie terapeutki i uczą. Zuzia to pogodna dziewczynka, która potrafi tupnąć nóżką i uprzeć się o swoje racje. Niestety dziewczynka przebywa przeważnie w towarzystwie rodziców lub osób dorosłych. Nikt przecież nie wie, że w pewnym pokoju mieszka mała Zuzia, która choć chora to podobnie jak inne dzieci chciałaby mieć Przyjaciół.
Cały świat dziewczynki to widok z okna i zabawy z dorosłymi. Zuzia ciekawa jest świat za oknem. Często jej wzrok ucieka "za szybę" i wtedy żywiołowo relacjonuje to, co widzi, a to pieska, który zawsze o stałej godzinie niesie kość (dostaje ją w pobliskiej rzeźni). Atrakcję stanowią też dwa koty, które czasami wychodzą i opalają się na pobliskim murku. Najgorszy jest jednak moment, kiedy widzi inne dzieci, które obładowane plecakami wracają ze szkoły. Wtedy jej wzrok gaśnie i po swojemu wypowiada "dziesssi" i tylko pod parapetem okna da się zauważyć jak malutka rączka "macha "(rodzice zabraniają machać obcym). Wtedy przez chwilę jest smutna, zabawy odchodzą. Widać, że bardzo tęskni. Cały świat to pokój, widok za oknem i odwiedziny terapeutów...
Patrząc z boku serce się kraja...
Pewnego dnia jedna z terapeutek przekonała mamę dziewczynki i zabrała ja do pobliskiego przedszkola...Radość dziecka była nie do opisania. Wszystko było nowe, takie realne..To niczym Alicja w Krainie Czarów...No i co najważniejsze "dzieci zza szyby" były w zasięgu dotyku, wzroku....
Po co o tym mowa, a no po to, aby zwrócić uwagę na problem izolacji osób niepełnosprawnych, abyśmy kończąc dzień w wieczornej modlitwie podziękowali za to, co mamy, bo mamy...Zagubieni w codzienności nie zastanawiamy się, że to, co dla nas jest takie zwykłe, gdzieś tam dla kogoś jest całym, nowym, magicznym światem...Czytając artykuły, które mówią o propozycji nauczaniu indywidualnym, np. dzieci ze spectrum autyzmu to...Wracamy pamięcią do obozów zagłady tam też była segregacja, eliminacja....Podobno świat idzie do przodu...
Historia jednego pokoju to takie moje "zastanowienie". nie narzucam nikomu tego, co ma czuć, bo ma prawo odczuwać coś innego, ale, że ja to ja i nie byłabym sobą gdybym nie pomyślała o tym...Nie da zbawić się całego świata, ale czasem możemy zmienić życie jednej istoty. I nie mówię tu już o osobach niepełnosprawnych, samotnych. Możemy to odnieś do przepełnionych schronisk dla zwierząt, bo choć to dla kogoś może być tylko bezdomny kot, pies porzucony, bo się znudził to należy pamiętać on dalej czuje...

Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...