Kolejna fabryka zamknięta
Nie pozostało nic prócz kilku
Łachów w pośpiechu wrzuconych
Na wózek - ot cały dobytek
Przeżytego tu życia i
Nazbieranych ciężką pracą
Doświadczeń - teraz nie ma nic
Ruszam w wędrówkę
Siarczysty mróz uspokaja
Kołatające serce które aż
Rwie się z żalu i niemocy
W uszach dźwięczy pytanie
I co teraz? co będzie dalej?
Nie odwracam się jednak wiem
Za mną podążają inni i podobnie jak ja
Oni również chłoszczą wspomnienia
Nie wiedząc co da nam jutro
Nie pozostało nic prócz kilku
Łachów w pośpiechu wrzuconych
Na wózek - ot cały dobytek
Przeżytego tu życia i
Nazbieranych ciężką pracą
Doświadczeń - teraz nie ma nic
Ruszam w wędrówkę
Siarczysty mróz uspokaja
Kołatające serce które aż
Rwie się z żalu i niemocy
W uszach dźwięczy pytanie
I co teraz? co będzie dalej?
Nie odwracam się jednak wiem
Za mną podążają inni i podobnie jak ja
Oni również chłoszczą wspomnienia
Nie wiedząc co da nam jutro
************
Dzień 3142
Mróz nie odpuszcza
Spakowani na malutki
Wózek - ruszają
Ci którzy spędzili
Tutaj całe życie
Oni
Podobnie jak ja
Biją się myślami
Czy zapomną - nie sądzę
Nie da się wyjść i zamknąć
Bezszelestnie drzwi
Obserwuję ich
Stoję w oknie mieszkania
Z którego codziennie
Obserwowałem kominy fabryk
Przeklinałem unoszący się dym
Dziś
Jego zapach wywołuje łzy
Pora mi iść
Wzrokiem obejmuję puste
Mieszkanie - w zamku przekręcam
Klucz - wychodzę
Malutki wózek
Staje się dziwnie ciężki
Nie odwracam się
Po raz ostatni czuję dym
Zamykam oczy - idę
Jutro dzień 3143...
Mróz nie odpuszcza
Spakowani na malutki
Wózek - ruszają
Ci którzy spędzili
Tutaj całe życie
Oni
Podobnie jak ja
Biją się myślami
Czy zapomną - nie sądzę
Nie da się wyjść i zamknąć
Bezszelestnie drzwi
Obserwuję ich
Stoję w oknie mieszkania
Z którego codziennie
Obserwowałem kominy fabryk
Przeklinałem unoszący się dym
Dziś
Jego zapach wywołuje łzy
Pora mi iść
Wzrokiem obejmuję puste
Mieszkanie - w zamku przekręcam
Klucz - wychodzę
Malutki wózek
Staje się dziwnie ciężki
Nie odwracam się
Po raz ostatni czuję dym
Zamykam oczy - idę
Jutro dzień 3143...
Wiersze napisane do obrazu- ucieczka z Fabryki...Moje wariacje ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz