Zagubiona twarz
Krąży z rąk do rąk
Szukając usilnie właściciela
Pragnie przynależności
Małej stabilizacji
Każdy przecież chce
Poczuć co to bezpieczeństwo
Być stałym aktem własności
Pewnej jednostki która będzie
Wobec niej decyzyjna
Zagubiona twarz
Powoli staje się własnym cieniem
Rozmarzona płonie tęsknotą
Wierząc w swój szczęśliwy traf
Przecież każdy ma swój dom
Krąży z rąk do rąk
Szukając usilnie właściciela
Pragnie przynależności
Małej stabilizacji
Każdy przecież chce
Poczuć co to bezpieczeństwo
Być stałym aktem własności
Pewnej jednostki która będzie
Wobec niej decyzyjna
Zagubiona twarz
Powoli staje się własnym cieniem
Rozmarzona płonie tęsknotą
Wierząc w swój szczęśliwy traf
Przecież każdy ma swój dom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz