Mała księżniczka gdzieś na obrzeżach tego świata mieszkała.
Była radosna i zawsze ludziom pomocna.
Do wszystkich z ufnością się uśmiechała
Każdego swoją grzecznością wspierała.
Żyła tak sobie w planetę wtulona,
przez wszystkich stale oblężona.
Każdy bez umiaru podchodził
i z otrzymaną pomocą odchodził.
Dobrą radą i słowem zawsze służyła,
a gdy sama raz o pomoc poprosiła...
Dowiedziała się, że musi radzić sobie sama...
Morał jest taki: nie warto dla ludzi być księżniczką...