wtorek, 22 września 2015

"Zaloty"

Oparta stoję o szkolny parapet.
Nie wiem co bardziej wspieram swoje nogi, czy ścianę.
Staram się myśleć o czymś innym, jednak w głowie mi jedno: Ty!
Wiem, że to Twoja godzina, zaraz będziesz szedł.
Wiem, znam przecież Cię.
W myślach odliczam minuty, chcę się odwrócić,
boję spotkać w moich oczach Cię.
Jesteś!
Niewidzę, czuję znajome perfumy,
w głowie widzę Twoją uśmiechniętą twarz.
Wtopiona w ścianę przyjmuję jej blady kolor,
żebram o Twoje spojrzenie, jakiś mały gest.
Może spojrzysz i swoim uśmiechem obdarzysz mnie.
Serce kotłuje, wszystko wiruje.
Idziesz, spokojnie mijasz mnie.
Patrzę, nie patrzę.
Widzę, nie widzę
Czuję, nie czuję.
Patrzysz! O Boże, zobaczyłeś w końcu mnie!

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...