Nie chcę świata w którym króluje tylko zło.
Dominuje, zniewala.
Wszystko inne z naszej duszy wywala.
Robi w ciele dogłębny porządek.
Wygania z niego cały rozsądek.
Niczym lekarz wszywa złe nawyki.
Medyczne wprowadza triki.
Serce obdarte z miłości ceruje.
Duszę podartą wrogością podreperuje.
Rozstawia po kątach pozytywne emocje.
Zgaszone nienawiści uległością.
Ciało złością podrasowane,
wciąż dycha i niezgodę z siebie wypycha.
Nie walczy, nie marzy, nie umiera.
Żyje w celu, by boleści, cierpienia
zaznało nas wielu.
Szarga i targa na zatracenie nas poniewiera.
Dominuje, zniewala.
Wszystko inne z naszej duszy wywala.
Robi w ciele dogłębny porządek.
Wygania z niego cały rozsądek.
Niczym lekarz wszywa złe nawyki.
Medyczne wprowadza triki.
Serce obdarte z miłości ceruje.
Duszę podartą wrogością podreperuje.
Rozstawia po kątach pozytywne emocje.
Zgaszone nienawiści uległością.
Ciało złością podrasowane,
wciąż dycha i niezgodę z siebie wypycha.
Nie walczy, nie marzy, nie umiera.
Żyje w celu, by boleści, cierpienia
zaznało nas wielu.
Szarga i targa na zatracenie nas poniewiera.