wtorek, 29 września 2015

"Mateńka"

Matko, zasmuconą masz dziś minę.
Bez uśmiechu pokrytą
tragedią obszytą.
Nie znam Cię takiej.
Skąd smutek wziął na Tobie swoje przystrojenie?
Nie do twarzy Ci w żalu.
Tęsknota lat Ci przyciąga.
Przeklęta zgryzota targa Twym ciałem.
Powiedz spokojnie, czymże zmartwiłaś swą chwilę?
Twe ręce drobniutkie zluzowały pierścionki,
opadłby bezwiednie niczym kajdany.
I te oczy samotne, odległą chyba pustynię przemierzają.
Zastygłe w nicości.
Puste.... Straciły na blasku.
Blokada strapienia na Ciebie rzucona,
jakbyś klątwą jaką oblężona.
Nie widzę w Tobie dawnego życia.
Jesteś jak cień bez swego istnienia...

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...