wtorek, 29 września 2015

"Pani jesień"

Za oknem taka dziwna pani mi się dziś przyglądała.
Liście złotem obmalowała.
Przysiadła na chwilę na ławce w ogrodzie.
Kwiaty delikatnie zasuszyła,
i trawę rosą delikatnie zwilżyła.
Babie lato na płocie powiesiła.
Jej ciało takim smutkiem dziwne udręczone.
Zmęczona, strapiona oczy ku słońcu wystawiła.
Kilka promieni swym spojrzeniem złapała
i na rykowisko jeleni je skierowała.
Rozkoszując się tą zalotną ich wibracją.
Posiedziała, po czym nagle wstała...
Resztkami sił cały ogród domalowała.
Na odchodne ręką do mnie pomachała.
Odeszła mgłą otulona...


O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...