Zawiesiłam się między istnieniem
a życia cieniem
Ugrzęzłam na tęsknoty
Mieliźnie
Opłukało mnie życie
Deszczu łez potokiem
Wzruszeniem osuszyło
Duszę która jak majowe
Powietrze jest natchnione
Bzu zapachem skropiłam
Potem swoje ciało
Natarłam miłości balsamem
Przerwałam ten upojny
Stan zawieszenia
Myśli zmęczenia
Zresetowałam obrazy
Wspomnień
Wczepiłam nowe
Pokłady emocjonalności
I ruszyłam przez bagna
Podłości
Niezwyciężona w swoim
Istnieniu nie będąc już
W życia cieniu
a życia cieniem
Ugrzęzłam na tęsknoty
Mieliźnie
Opłukało mnie życie
Deszczu łez potokiem
Wzruszeniem osuszyło
Duszę która jak majowe
Powietrze jest natchnione
Bzu zapachem skropiłam
Potem swoje ciało
Natarłam miłości balsamem
Przerwałam ten upojny
Stan zawieszenia
Myśli zmęczenia
Zresetowałam obrazy
Wspomnień
Wczepiłam nowe
Pokłady emocjonalności
I ruszyłam przez bagna
Podłości
Niezwyciężona w swoim
Istnieniu nie będąc już
W życia cieniu