Westchnęłam na głos
Z zadziorą pociągając
końcówkę papierosa
Nie będę milczała, ani
Tym bardziej nikomu się
Podporządkowała
Jestem wolna i
Niezależna
Nie będę niczyją
Własnością
Każdy, kto mnie zna
Wie, jaką jestem
Osobowością
A to, że robię z siebie
Emocjonalnego potwora
Taka już moja zmora
Cóż, taka już jestem
Dziwna zmora...
Z zadziorą pociągając
końcówkę papierosa
Nie będę milczała, ani
Tym bardziej nikomu się
Podporządkowała
Jestem wolna i
Niezależna
Nie będę niczyją
Własnością
Każdy, kto mnie zna
Wie, jaką jestem
Osobowością
A to, że robię z siebie
Emocjonalnego potwora
Taka już moja zmora
Cóż, taka już jestem
Dziwna zmora...