Diabeł i Anioł
wciągnęli mnie w swoje sprawy
Otumanili, podstępem podeszli
Niby na chwilę tylko we mnie weszli
Na stałe zamieszkali
Krążą jak uciążliwi sąsiedzi
Bojkotują moją duszę
Szarpaniną codzienną i
Urządzają ciągłą bieganinę
Przez tą ich zajadłą
Gonitwę nie mam ani chwili spokoju
Nie wspomnę już o wytchnienieniu
Latają jak nakręceni i
Wszystkie organy w ich
Konflikty wciągają
Na zmianę demonstrują
Który Liderem a, który
Tylko jego Cieniem
Bezsensowna jest ta dziecinna
Przepychanka, że
Niekiedy dopada mnie już tylko
Głupawka
Czynsz sumienia już im podwyższyłam
Bojąc się kolejnego ich
Opłacenia
Oni jednak nie na żarty
Na udry dalej pójść gotowi
Ani myślą opuścić mego ciała
Progi
Latają, krzątają się jak
Dwa wariaci, jedno jest
Pewne
Obaj są siebie warci....
wciągnęli mnie w swoje sprawy
Otumanili, podstępem podeszli
Niby na chwilę tylko we mnie weszli
Na stałe zamieszkali
Krążą jak uciążliwi sąsiedzi
Bojkotują moją duszę
Szarpaniną codzienną i
Urządzają ciągłą bieganinę
Przez tą ich zajadłą
Gonitwę nie mam ani chwili spokoju
Nie wspomnę już o wytchnienieniu
Latają jak nakręceni i
Wszystkie organy w ich
Konflikty wciągają
Na zmianę demonstrują
Który Liderem a, który
Tylko jego Cieniem
Bezsensowna jest ta dziecinna
Przepychanka, że
Niekiedy dopada mnie już tylko
Głupawka
Czynsz sumienia już im podwyższyłam
Bojąc się kolejnego ich
Opłacenia
Oni jednak nie na żarty
Na udry dalej pójść gotowi
Ani myślą opuścić mego ciała
Progi
Latają, krzątają się jak
Dwa wariaci, jedno jest
Pewne
Obaj są siebie warci....