Siedziała tak wsparta
delikatnie o parapet oparta
W dal wzrok utkwiony
Wciąż miała
Czy kogoś wypatrywała?
Chwilami nawet się
Zaśmiała lecz zaraz
Potem cichutko
Płakała
Łzy bluzki
Rękawem w ukryciu
Ocierała
O czym ona wtedy
Myślała?
Tego nikt nigdy na głos
Nie powiedział
Ona sama również w tym
Temacie milczała
Siedziała i tylko
Patrzała
Może odległość do
Czegoś namierzała?
Czegoś szukała?
Nie ma na to jasnej
Wypowiedzi
Może, ot tak
Tylko siedziała