Na kwiaty spojrzała, które
W ogrodzie tak prężnie
Stały jak te jej
W wazonie w pokoju
Ich wspólnej jaskini
Gdzie miłość swą
Wspólnie w siebie
Przelewali i jak
Kwiaty pielęgnowali
Uśmiechnęła się
Widząc w nich jego
Uśmiech może to
Tylko złudzenie było
Bo kwiaty przecież
Się nie śmieją
No chyba, że jak
Miłość są dobrze
Pielęgnowane
W ogrodzie tak prężnie
Stały jak te jej
W wazonie w pokoju
Ich wspólnej jaskini
Gdzie miłość swą
Wspólnie w siebie
Przelewali i jak
Kwiaty pielęgnowali
Uśmiechnęła się
Widząc w nich jego
Uśmiech może to
Tylko złudzenie było
Bo kwiaty przecież
Się nie śmieją
No chyba, że jak
Miłość są dobrze
Pielęgnowane