Dzikie ptaki w swój lot już się wzbiły.
Do domu pora wracać.
To znak od lat nieunikniony.
Pewnie zima już kożuch swój z szafy powoli szykuje.
Mroźne sople na dachu szlifuje.
Szybują tak pięknie,
skrzydłami trzepoczą.
Bez mapy i kompasu gnają przed siebie.
Będę tęsknić za nimi.
Za kwiatami polnymi,
za zającem w polu hasającym,
za majem,
za czerwcowym słońcem,
za każdym owadem.
Za wiosną!
Do domu pora wracać.
To znak od lat nieunikniony.
Pewnie zima już kożuch swój z szafy powoli szykuje.
Mroźne sople na dachu szlifuje.
Szybują tak pięknie,
skrzydłami trzepoczą.
Bez mapy i kompasu gnają przed siebie.
Będę tęsknić za nimi.
Za kwiatami polnymi,
za zającem w polu hasającym,
za majem,
za czerwcowym słońcem,
za każdym owadem.
Za wiosną!
tak z okazji Światowego Dnia Ptaka...