Nadszedł w końcu upragniony
Zamknął tydzień
Zamknął sprawy.
Usiadł na fotelu obok ławy.
Kubek kawy sobie w ręku luźno trzyma.
Na leniwość mnie namawia,
każe wszystko wolniej robić.
Bez pośpiechu, bez emocji
Luzu dawkę oferuje.
Kusi słońcem, kusi wolnym.
Na spacery mnie wyciąga.
Filmy do rana mi podstawia
i na tańce mnie wypycha.
Dźwięk "pobudki" już zgaszony
Spać spokojnie będzie można
bez porannego zrywania
i w gonitwie śpiesznego latania.
Zachęcona już tym luzem błogim
w weekend wstawiam swoje nogi
Zamknął tydzień
Zamknął sprawy.
Usiadł na fotelu obok ławy.
Kubek kawy sobie w ręku luźno trzyma.
Na leniwość mnie namawia,
każe wszystko wolniej robić.
Bez pośpiechu, bez emocji
Luzu dawkę oferuje.
Kusi słońcem, kusi wolnym.
Na spacery mnie wyciąga.
Filmy do rana mi podstawia
i na tańce mnie wypycha.
Dźwięk "pobudki" już zgaszony
Spać spokojnie będzie można
bez porannego zrywania
i w gonitwie śpiesznego latania.
Zachęcona już tym luzem błogim
w weekend wstawiam swoje nogi
Wszystkim czytającym <3 MIŁEGO ODPOCZYNKU <3