Bezbłędnie odnajduję się w
Bezsenności mroku
Stoję oparta o framugę okna
Zastanawiam się co mi w
Duszy znowu tak uparcie dźwięczy
Że spać nie mogę
Dzwonią mi myśli w głowie
Pędzą jak tuman koni
Gnany wiatrem przez prerię
Bezsenności mroku
Stoję oparta o framugę okna
Zastanawiam się co mi w
Duszy znowu tak uparcie dźwięczy
Że spać nie mogę
Dzwonią mi myśli w głowie
Pędzą jak tuman koni
Gnany wiatrem przez prerię
Tyle godzin już noc zabrała
A ja dalej niewyspana
Stoję i przenikam wzrokiem mrok
Szukam odpowiedzi by zamknąć
Myśli słowem niedopowiedzianym
Uchwycone szalone
A ja dalej niewyspana
Stoję i przenikam wzrokiem mrok
Szukam odpowiedzi by zamknąć
Myśli słowem niedopowiedzianym
Uchwycone szalone
Walczę o sen proszę księżyc
O wsparcie ale on milczy
Monologiem uparcie
Zegar nie ma sumienia
Goni wskazówki pędem szalonym
Nie znajdę tu współczucia
Nie zrozumie mnie noc
Ona zaklęta demonstruję
Przewagą nade mną swą moc
O wsparcie ale on milczy
Monologiem uparcie
Zegar nie ma sumienia
Goni wskazówki pędem szalonym
Nie znajdę tu współczucia
Nie zrozumie mnie noc
Ona zaklęta demonstruję
Przewagą nade mną swą moc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz