Parę dni temu obchodziliśmy wigilię św. Mikołaja. Święto naszych milusińskich, na które nasze szkraby cały rok czekają z wypiekami na twarzy. Piszą listy, układają marzenia, marzą...
Jednak są takie miejsca, gdzie wydaje nam się, że Mikołaj nie przychodzi, ba mamy wrażenie, że sam Bóg zapomniał i wykluczył to miejsce...To szpitale, hospicja, domy późnej jesieni, jak je zwał tak zwał...ONE SĄ
Miejsca gdzie ludzie zmagają się z trudem codzienności, chorobą, bólem, cierpieniem często niewyobrażalnym. To miejsca, gdzie niekiedy nadzieja upada, bliskim zatrzymuje się świat, a ktoś przeżywa właśnie swój wewnętrzny koniec świata . Takie smutne zaraz mi powiesz. Smutne pewnie, ale takie jest życie. Nie ma tylko dobrych chwil, pojawiają się również i te złe. Obok naszego świata "zdrowego" żyją inni cierpiący. Pytasz mnie często dlaczego wracam, powtarzam takie tematy, dlaczego nie piszę częściej romantycznie...
Znasz mnie piszę, ale widzę też Takie tematy trudne, niewygodne. Dwa ' Małe Istotki' to dzięki nim uczę się, poznaję ich punkt widzenia...choć tylko wirtualnie, to jestem Tam z Nimi...
To, co napisałam powyżej brzmi smutno, jest do ominięcia, bo po co się smucić, dołować, jest tyle innych tematów, o których można pisać i owszem pisze się... Jednak Ty znasz mnie, wiesz, co mi w duszy gra...
Dziś zrobię wyjątek, choć bardzo rzadko to robię przytoczę słowa dwóch listów 'Małej Istotki', która 'pokazała' mi swoje oczekiwania i przyjazd św. Mikołaja swoimi oczkami...
Przytaczając słowa zachowam oryginalną pisownię...
Kochana Alex!
Jutro będzie Mikołaj. Mama mówi, ze nie ma śniegu za oknem, wiec dojedzie bezproblemowo. Nie chciałam jej wierzyć wiec zrobiła mi zdjęcie. Nie pisałam listu choć Ania (siostra) by mi go napisała. Ja codziennie się modlę i proszę o zdrowie i dla dzieci tu z oddziału. Jasiu jest bardzo słaby. I za ciebie Alex też i twoje dzieci z pracy i twojego kota. Opowiesz mi co zrobiły ostatnio. Zawsze tak wesoło masz. Alex może kiedyś do ciebie przyjadę, ale chyba nie teraz ale kiedyś ..jutro opowiem jak było z mikołajem, bo nie ma śniegu to sanki mu się nie zablokują....()
Tak wyglądało oczekiwanie na Św Mikołaja...A tak wygląda jego przyjazd
Alex
był dziś mikołaj. dojechał! chodził po wszystkich salach, nawet u jasia był ten chyba wyzdrowiał trochę, chociaz siedział w pokoju. Dostalismy paczki wszyscy. wiesz jak było super i nie pisałam listu zobacz on jednak istnieje! był ubrany był tak na mocno czerwono. Alex szkoda że cię nie ma bo mam duzo cukierków ja ich nie zjem oddałabym dla twoich dzieci z grupy....powiesz im że chciałam im dać..Kocham cię Alex
Myślę, że komentarz jest zbędny...
Dlatego właśnie piszę.....
Alex
foto. z internetu nie ma powiązania z żadnym miejscem. Wybrałam ją przypadkowo
,,Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku..." J.L.Wiśniewski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O życiu słów kilka
W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...
-
Dziś na Dobranoc wiersz naszego Poety Niech wam się przyśni koszyczek wiśni... Gałązka wiśni Gdy ci się kiedyś przyśni na przykład...
-
W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...
-
W listopadzie niebo ciągle Płacze przywołuje tęsknotę Żalem serce ściska Wzruszenie pamięć Wyciska przywołuje Nieczytelne obrazy Twa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz