Kiedyś nagle mi się przyśniłaś
Pojawiłaś się nagle tak znienacka
Zmąciłaś sobą mój spokój
Nagrzeszyłaś tym pojawieniem
Moja dusza uległa zatraceniu
Moje myśli były na ciebie skierowane
Pojawiłaś się nagle tak znienacka
Zmąciłaś sobą mój spokój
Nagrzeszyłaś tym pojawieniem
Moja dusza uległa zatraceniu
Moje myśli były na ciebie skierowane
Niestety sen odszedł gdy noc
Się porankiem zakończyła
Znikła dziewczyna która cały
Mój sen sobą zabarwiła
Patrząc rano w filiżankę kawy
Widziałem w niej jej odbicie
Się porankiem zakończyła
Znikła dziewczyna która cały
Mój sen sobą zabarwiła
Patrząc rano w filiżankę kawy
Widziałem w niej jej odbicie
Zabrała mi wszystkie myśli
Zmąciła rozum najgorzej że
Utraconą marą mi się wydała
Bo jak mam ją znaleźć skoro
W głowie wszystkie sny przejrzałem
I w żadnym jej nie znalazłem
Zmąciła rozum najgorzej że
Utraconą marą mi się wydała
Bo jak mam ją znaleźć skoro
W głowie wszystkie sny przejrzałem
I w żadnym jej nie znalazłem
Strapiony ołówek do ręki wziąłem
Pomyślałem może ją sobie z
Pamięci odrysuję i powołam do
Swojego życia choć na chwilę
Na papierze zatrzymam
Zamknąłem oczy i narysowałem
Piękną dziewczynę ze snu
Pomyślałem może ją sobie z
Pamięci odrysuję i powołam do
Swojego życia choć na chwilę
Na papierze zatrzymam
Zamknąłem oczy i narysowałem
Piękną dziewczynę ze snu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz