Poplątała się pogoda
Na święta zrobiła psikusa
Miało być biało - a tu wiatrem
Mocnym powiało
Na święta zrobiła psikusa
Miało być biało - a tu wiatrem
Mocnym powiało
Każdy śniegu spragniony
Podchodzi co chwilę do okna i
Jak nakręcony kuka i zagląda
Białego puchu wygląda
Podchodzi co chwilę do okna i
Jak nakręcony kuka i zagląda
Białego puchu wygląda
Niespodzianka ani wczoraj
Ani dziś, ba nawet na niedzielę nikt
Nie zapowiada śniegowego opadu
Z trwogą każdy rozkłada ręce do boga
Ani dziś, ba nawet na niedzielę nikt
Nie zapowiada śniegowego opadu
Z trwogą każdy rozkłada ręce do boga
Zgłupiała zbzikowała pogoda - tak
Jeden sąsiad do drugiego powiada
Z powrotem wynosi na strych narty
I dziecięce sanki - przecież żaden z nich użytek
Jeden sąsiad do drugiego powiada
Z powrotem wynosi na strych narty
I dziecięce sanki - przecież żaden z nich użytek
Dzieci nie kryją swojego rozczarowania
Bo zabrakło im przetestowania na śniegu
Własnego szaleństwa tej dzikiej corocznej
Plejady zimowych zabaw
Bo zabrakło im przetestowania na śniegu
Własnego szaleństwa tej dzikiej corocznej
Plejady zimowych zabaw
Teraz tak szczerze to nikt już nie wie
Czy to zima czy raczej wiosna
Ale się w te święta z tą pogodą narobiło
Ochłodziło, powiało - a nic nie nasypało
Czy to zima czy raczej wiosna
Ale się w te święta z tą pogodą narobiło
Ochłodziło, powiało - a nic nie nasypało
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz